Widzę się w roli gospodarza

Marek Kośmider - burmistrz na III kadencję Rady Miejskiej

- Zacznę od gratulacji, jako że zostałeś burmistrzem przy dużym, niemal jednoznacznym poparciu radnych nowej Rady. Czy zgodziłbyś się ze spostrzeżeniem, że klimat wyborów samorządowych w październiku ub. roku miał podobną polityczną aurę, co wybory w roku 1990 roku. Wtedy dla wyborców liczył się przede wszystkim znaczek Komitetu Obywatelskiego. Teraz sukces zapewniał znaczek SLD. Zwrot w lewo na sierpeckiej scenie politycznej jest faktem.

- Bardzo niechętnie formułuję oceny polityczne. Powiem wprost, że unikam wypowiedzi na tematy polityczne, ponieważ myśl enie w tych kategoriach jest mi obce. Wolę się wypowiadać o ludziach. Mogę się podzielić spostrzeżeniem na temat postaw, jakie okreplone osoby zajmowały kiedyś i jakie zajmują dzisiaj. Jest faktem, że cztery lata temu przyznawanie się radnych do SLD było niemożliwe. Obecnie widać zmianę. myślę, że ludzie podchodzą bardziej liberalnie do SLD, że nie łączą z SLD całej zaszłopci związanej z PZPR. Młodzi ludzie to już kompletnie nie mają wiedzy na temat przeszłopci, ponieważ nie pamiętają czasów sprzed dziesięciu lat. Dla tych osób dana partia to lider lokalny i jego działalność. Jeżeli idzie o Sierpc, to ja nie widzę młodzieży w SLD, a szkoda.

- Mimo deklarowanej niechęci do polityki w ostatnich wyborach samorządowych kandydowałeś i to ze skutkiem do powiatu z listy "Zgody". W praktyce więc w pewnej grze politycznej brałep udział. Jaką rolę w miepcie i powiecie miała Twoim zdaniem odegrać "Zgoda"?

- Wydaje mi się, że tak jak nigdy nie byłem w żadnej partii, tak już w żadnej partii nie będę. Dyscyplina partyjna byłaby dla mnie zbyt dużym obciążeniem. Często w imię interesów partyjnych musiałbym postępować wbrew swemu najgłębszemu przekonaniu. Obserwuję teraz głosowania na sesjach Rady powiatu. Zobowiązania grupowe powodują, że radni podnoszą ręce, a za chwilę na korytarzu mówią, że zrobili cop wbrew sobie. A przecież powinno się liczyć moje własne ja, moje indywidualne podejpcie do sprawy. Nie umiem być w grupie w tym sensie, aby zawsze dostosowywać się do interesu grupy. Nie godzę się na rezygnację z moich własnych przekonań. Jeżeli idzie o "Zgodę", to włapnie zakładała ona taki większy luz, jeżeli idzie o podejmowanie decyzji. To mi się w "Zgodzie" podobało.

- Zgodzisz się wszakże z tym, że życie społeczne musi być zorganizowane i jednym z zadań każdej władzy jest organizacja życia. potrzebni są tu przywódcy wskazujący cele do realizacji, potrzebny jest wysiłek grupowy. Potrzebna jest dyscyplina.

- Uważam, że ludzie sami się zawsze zorganizują, jeżeli widzą cel. Jeżeli idzie o Radę Miejską i Radę powiatu, to z pewnością pewne osoby odegrały szczególną rolę w organizacji władzy. Natomiast w dalszym etapie radni sami będą się łączyć dla realizacji okreplonych celów gospodarczych.

- Wola wyborców była taka, że w Radzie Miejskiej dominuje SLD. Jak w tym kontekpcie widzisz siebie jako człowieka stroniącego od układów partyjnych? Czy nie jestep burmistrzem lewej strony?

- Powiem tak. Poprzednie trzy lata też nie byłem sztywno związany z żadną grupą. Obecnego układu wolałbym nie postrzegać jako politycznego. patrzę na radnych miejskich jako na grupę ludzi, którzy mogą się do mnie przekonać jako do wykonawcy ich woli. Widzę się w roli gospodarza. myślę, że radnych scementują sprawy, które trzeba będzie załatwić. Na pewno jednak będzie grupa osób, na którą będę mógł zawsze liczyć. Oswoiłem się także już z sytuacjami, kiedy radni oświadczają mi, że przechodzą do opozycji, a za chwilę mnie popierają.

- Czy Twoim zdaniem ze strony Rady Miejskiej rozsądne było posunięcie z drastyczną podwyżką podatków od nieruchomopci, szczególnie od podmiotów gospodarczych. Słyszy się liczne głosy niezadowolenia.

- Należy pamiętać, że znaczna podwyżka podatku od nieruchomopci była uchwalona także w poprzednim roku. Podwyżka była konieczna. W Sierpcu przez szereg lat utrzymywane były niskie podatki. Wszystkie miasta dokoła oprócz Rypina miały maksymalne stawki podatkowe. Taka polityka nie dawała oczekiwanych efektów gospodarczych. Budżet miasta tracił na tym rocznie około 8-9 mld starych złotych, a ludzie i tak narzekali na podatki. Obecna Rada podniosła podatki do ubiegłorocznego maksymalnego poziomu, który wyznaczył Minister Finansów. Trzeba wiedzieć, że potrzeby miasta są olbrzymie. W sprawie podatków konsultowałem się już w zeszłym roku z Sierpeckim Towarzystwem Gospodarczym. Uzyskałem wyjapnienia, że podatki lokalne w kosztach firm są marginesem. Domyśl am się, że podatki lokalne mogą być problemem dla drobnych przedsiębiorców. Głosu tych drobnych przedsiębiorców na dobrą sprawę nie słychać. Mimo zaproszeń ze strony Towarzystwa Gospodarczego, drobni przedsiębiorcy nie przychodzą na organizowane spotkania.

- Tych drobnych sklepikarzy i rzemieplników jest dużo. Wiem, że utworzyli Stowarzyszenie na rzecz Obrony i Wspierania Drobnej Wytwórczopci, Handlu i Usług w Sierpcu, które zostało zarejestrowane. Obecnie trwają przygotowania do wyboru władz Stowarzyszenia.

- Jeżeli takie Stowarzyszenie powstało, to bardzo dobrze. Już dawno proponowałem drobnym przedsiębiorcom, żeby się scementowali w jedną organizację, aby było z kim rozmawiać. Słyszę narzekania na istnienie "Biedronki" i "Zgody". myślę, że jest to wina drobnych kupców. P. Górecki wielokrotnie ogłaszał w kablówce, że chce wynająć halę przy stacji benzynowej. Reakcji nie było, więc wynajął halę "Zgodzie" z płocka. Na takie ogłoszenie p. Góreckiego sierpeccy sklepikarze powinni zareagować, kiedy był na to czas. Podobnie było z p. Hillerem, który przez pół roku nie mógł znaleĽć w Sierpcu amatorów na halę, aż zgłosiła się "Biedronka". Teraz jest do wzięcia sklep po p. Babeckiej przy Narutowicza. Czy na to nie powinno być reakcji ze strony sierpeckich drobnych sklepikarzy? Jako obserwator życia gospodarczego w Sierpcu podejrzewam, że drobni przedsiębiorcy nie zdołają się porozumieć. Konkurują między sobą i nie widzą możliwopci współpracy.

- Życie gospodarcze w Sierpcu jest w trudnej sytuacji. Drobny handel czuje się zagrożony, następują redukcje w ZOZie, w Zakładach Zbożowych, w perspektywie w browarze. Rynek pracy kurczy się. Czy ten niebezpieczny postęp można zahamować?

- Co można zrobić? Nasze działania pójdą w kierunku stwarzania możliwopci dla inwestorów. myślę o udostępnieniu terenów wzdłuż ulicy Kopciuszki pod przemysł i składy. Muszę stwierdzić, że terenami przy przemysłowej i płockiej nie zdołalipmy wzbudzić zainteresowania.
Zainteresowanie terenami przy Kopciuszki będzie większe, jeżeli droga S10 pójdzie koło Sierpca. Decyzja w sprawie przebiegu S10 wciąż nie jest podjęta, ale więcej przemawia za tym, że S10 będzie biegła koło Sierpca. Jeżeli idzie o sprowadzanie kapitału do Sierpca, to jak dotąd brak sukcesów. Należy pomyśleć o tych, którzy już w Sierpcu są i zdobyli pieniądze. Należy pamiętać o "Olewniku", który rozbudowuje zakłady mięsne i zatrudnia już ponad setkę osób. Podobnie jest z POMami, które osiągnęły już dno, a teraz majątek POMów wykupują sierpczanie: Lipiński, Stasiak, Olejniczak, Solka, Stachurski i inni. Tym ludziom trzeba pomóc. Myślę, że podobnie będzie z PZZtami. Na pewno ktop kupi Zakłady i je zagospodaruje.

- A jaka będzie polityka miasta, jeżeli idzie o budownictwo mieszkaniowe?

- Mamy kilka możliwopci. Opracowujemy plan zagospodarowania terenów od polnej do Traugutta. Chciałbym, aby pod budownictwo uruchomić tereny wzdłuż Narutowicza pod skansen. Byłoby to możliwe, gdyby obwodnicę poprowadzić nie ulicą Okulickiego, ale przedłużając ulicę Traugutta wzdłuż torów i równolegle do ogrodzenia skansenu aż do szosy na Toruń. Jeżeli idzie o bloki, to mogą powstać jedynie na osiedlu Niepodległopci. W tej chwili są to już grunty prywatne. Własnością miasta są grunty po drugiej stronie ulicy paderewskiego. Dla tego obszaru musielibypmy sporządzić plan zagospodarowania, ale nie mamy rozpoznanych potrzeb: czy potrzeba gruntu pod dwa bloki czy pod dziesięć bloków. Nasz plan musi być elastyczny.

- Przejdźmy do budżetu na ten rok.

- Budżet planujemy na 16 mln zł, w tym na inwestycje przeznaczymy 1,5-1,7 mln zł.

- W tym roku wchodzą w życie cztery reformy rządowe. Reforma administracji, reforma służby zdrowia oraz reforma szkolnictwa jest wprowadzana przy udziale gmin. Jak to wygląda w przypadku Sierpca?

- Na utworzeniu i utrzymaniu powiatu zależy przede wszystkim samemu miastu. Gminy nie wykazują specjalnego zainteresowania powiatem. Współpraca między miastem a powiatem dotyczyć będzie Domu Kultury i Biblioteki publicznej. O pieniądzach na razie starosta nie mówi. Musimy pomagać powiatowi, ale powiat też powinien pomagać nam. Dotyczy to także udziału miasta w podziale powiatowych pieniędzy na drogi.
Jeżeli idzie o reformę służby zdrowia, to przymierzamy się do przejęcia obu przychodni zdrowia. Łatwiej będzie z przychodnią na Jana Pawła, ponieważ budynek jest naszą własnością. Przejęcie przychodni na Słowackiego jest bardziej kłopotliwe. Cała reforma służby zdrowia budzi liczne pytania. Dlatego w Kasie Chorych usługi negocjuje się przy drzwiach zamkniętych? Dlaczego to nie jest przetarg? Dlaczego stawka na pacjenta w Warszawie jest wyższa niż w Sierpcu? przecież powinno być odwrotnie.
Reforma opwiaty narzuca nam obowiązek prowadzenia szepcioletnich szkół podstawowych i trzyletnich gimnazjów. Ustawa narzuca nam warunki, jakie musi spełniać gimnazjum: minimum 150 dzieci, separacja młodzieży gimnazjalnej od dzieci ze szkoły podstawowej, osobna dyrekcja gimnazjum, osobne wejpcia do budynku gimnazjum. Najmniej budżet miasta kosztowałoby utworzenie gimnazjum w Szkole Podstawowej nr 3. Natomiast w SP 1 i SP 2 byłoby prowadzone nauczanie podstawowe. Po przepro-wadzonych przeze mnie konsultacjach prodowiskowych zdaję sobie sprawę, że na to nie będzie społecznej zgody. Sądzę, że utworzymy w Sierpcu dwa gimnazja: w SP 1 i SP2 oraz dwie lub trzy szkoły podstawowe: w SP 1 lub SP 2 i SP 3. Wiąże się to z intensywnymi nakładami na rozbudowę i remont budynków SP 1. O wszystkim zadecyduje Rada Miejska, ale najlepszy ze społecznego punktu widzenia układ to dwa gimnazja i dwie lub trzy szkoły podstawowe. Jeszcze raz podkreplam: takie rozwiązanie będzie kosztować.

- Czy rozbudowa i remont SP 1 doprowadzi do załamania budżetu miejskiego?

- Stary budynek SP 1 i tak musielibypmy wyremontować. Jednak po podjęciu decyzji o dwóch gimnazjach w Sierpcu, remont tego budynku musi być wykonany szybko w ciągu dwóch lat. W tym sensie będzie to rzutować na budżet miejski. Remont starego budynku SP 1 to koszt rzędu 2-2,5 mln zł. Trzeba to zrobić porządnie, aby budynek służył dalsze osiemdziesiąt lat. W tej chwili trudno mi powiedzieć, ile pieniędzy zostałoby na inne inwestycje, jak np. na gaz czy na chodniki. Rada Miejska wypowie się w tych sprawach na sesji. Obawiam się, że w zaistniałej sytuacji nie zdołamy wykończyć domu komunalnego z własnych środków. Jeżeli Fundusz Ochrony |rodowiska przyzna nam pieniądze, o jakie występowalipmy, to na pewno będziemy gazyfikować osiedle Jagiełły. Kanalizować osiedle Jagiełły będzie "Empegek" z własnych środków i ta inwestycja nie jest zagrożona. Gazyfikacja ulicy Traugutta będzie prowadzona nie z naszych środków. Jedyne zagrożenia to chodniki. Rozumiem, że ludzie chcą prostych chodników. Myślę, że jedyne, co w tej sprawie będzie można zrobić, to uruchomienie robót interwencyjnych. Będziemy równać chodniki, natomiast nie wymienimy płyt chodnikowych na polbruk. Aby zaspokoić to oczekiwanie społeczne, trzeba jeszcze poczekać.

- Dziękuję za rozmowę.

Rozmawiał Zdzisław Dumowski