Wotum nieufności dla dyrektora ZOZu



Starosta odebrał 1 kwietnia br. tekst wotum nieufności dla Zbigniewa Solarskiego, dyrektora ZOZu. Wotum nieufności podpisali przewodniczący związków zawodowych działających przy ZOZie: NSZZ "Solidarność 80", Związku Zawodowego Pracowników Ochrony Zdrowia oraz NSZZ "Solidarność". Związkowcy wnoszą o natychmiastowe odwołanie trójosobowej dyrekcji ZOZu i rozważenie propozycji powołania w drodze konkursu dwuosobowego składu dyrekcji ZOZu.
W uzasadnieniu związkowcy napisali, że dyrekcja ZOZu:

1. nie współpracuje ze związkami zawodowymi,

2. łamie ustawę o związkach zawodowych (np. nie uzgadnia terminarza wolnych dni),

3. przekształca Zakład w jednostkę samodzielną w sposób nieprzemyślany, pośpieszny i bez zgody związków, co powoduje dezorganizację pracy,

4.jest niegospodarna, w wyniku czego Zakład wszedł w 1999 rok z zadłużeniem 600.000 zł,

5. wprowadza chaos, np. wskutek wydania ordynatorom polecenia o sporządzeniu list osób przewidzianych do zwolnienia,

6. nie konsultuje się ze związkami w sprawie listy osób zwalnianych, w wyniku czego na liście pojawiły się nazwiska jedynych żywicieli rodzin i nazwiska małżeństw zatrudnionych w Zakładzie,

7. łamie wymogi art. 237 (6-10) Kodeksu pracy w dziedzinie bhp, np. nie wypłacając ekwiwalentu pieniężnego za używanie przez pracowników własnej odzieży i obuwia przez okres dwóch lat,

8. dostrzega poprawę wyniku ekonomicznego w zwolnieniu pracowników z grup najmniej zarabiających,

9. opracowała plan naprawczy Zakładu bez zasięgnięcia opinii związków zawodowych,

10. nie informuje rzetelnie przedstawicieli związków,

11. nie przeciwdziała słabemu wykorzystaniu sprzętu medycznego: krótki czas pracy urządzeń powoduje długie kolejki oczekujących na badania i utrwala skłonność pacjentów do korzystania z usług prywatnych gabinetów,

12. wykazuje brak konsekwencji w egzekwowaniu należytej opieki medycznej, w wyniku czego pogarsza się opinia o usługach medycznych świadczonych w Zakładzie i następuje odpływ pacjentów do ościennych ZOZów.

Dyrektor Zbigniew Solarski jest czwarty rok dyrektorem sierpeckiego ZOZu. W roku ubiegłym podobnie jak wielu jego kolegów w Polsce podjął się próby usamodzielnienia Zakładu. W okresie od 1 września do 31 grudnia 1998 roku ZOZ w Sierpcu popadł w długi na kwotę 600.000 zł. Od 1 stycznia 1999 roku obowiązują nowe zasady finansowania ZOZów na podstawie umów zawartych z kasami chorych. Negocjacje dyrektora Solarskiego z Mazowiecką Kasą Chorych nie dały oczekiwanych rezultatów. Z punktu widzenia natomiast Kasy Chorych sierpecki ZOZ otrzymuje miesięcznie 107% przydzielanych środków w ub. roku.

Wobec takiej rozbieżności między możliwościami Kasy Chorych a oczekiwaniami dyrekcji ZOZu stanęła ona przed koniecznością wprowadzenia radykalnych zmian w funkcjonowaniu ZOZu. Należy wyjaśnić, że na Zakład Opieki Zdrowotnej składa się szpital, przychodnie i gminne ośrodki zdrowia. Gminne ośrodki zdrowia będą się stopniowo usamodzielniać i zabierać należną im część pieniędzy. Przykładem jest usamodzielnienie się od 1 kwietnia br. ośrodków zdrowia w Mochowie i Ligowie. Za nimi pójdą zapewne inne. Zmiany w ZOZie w zasadzie dotyczą szpitala.

W ubiegłym roku w ZOZie było 54 etaty lekarskie, na których pracowało 65 lekarzy. Opłacenie ich odbywało się z puli środków przeznaczonych na niższy personel medyczny. Dyrekcja zatrudniała lekarzy emerytów oraz lekceważyła w odniesieniu do lekarzy przepis Kodeksu pracy przewidujący dla pracownika jedynie 150 godzin nadliczbowych w ciągu roku. To wyraźne faworyzowanie przez dyrekcję ZOZu grupy zawodowej lekarzy było dotkliwie odczuwane przez pozostałych pracowników ZOZu, tym bardziej że w ZOZie średni i niższy personel nie pamięta, kiedy ostatnio otrzymał podwyżkę. Związki zawodowe protestowały przeciwko polityce dyrektora, ale protesty pozostawały bez skutku.

W I kwartale br. napięcie między dyrekcją ZOZu a związkami zawodowymi gwałtownie wzrosło, ponieważ dyrektor Solarski zaczął realizować swój plan ratowania szpitala poprzez redukcję załogi. W pierwszej fazie wytypował do zwolnienia 46 osób, tzn. pracowników obsługi technicznej w tym 6 pielęgniarek szkolnych. Pielęgniarki te podjęły skuteczne działania w swej obronie i sąd pracy opowiedział się po ich stronie, ponieważ Mazowiecka Kasa Chorych przydzieliła ZOZowi pieniądze na ich utrzymanie. Po zwolnieniu 40 pracowników dyrekcja ZOZu przygotowała listę następnych 120 osób do zwolnienia.

Związki zawodowe zostały głęboko poruszone działaniami dyrektora, ponieważ redukcja obejmuje wciąż personel najmniej zarabiający. Wśród proponowanych do zwolnienia nie ma administracji i lekarzy. Związkowcy wskazują, że skoro w powiecie jest 50000 mieszkańców, a na jednego lekarza przypada według normy 2500 pacjentów, to w szpitalu starczyłoby 20 lekarzy, a jest ich trzy razy tyle. Co więcej, szpital na pewnych oddziałach jest przeinwestowany, a zła sława wokół szpitala powoduje, że pacjenci uciekają z Sierpca. Przykładem jest oddział noworodkowy, który świeci pustkami. Dalej, pomysł dyrektora, aby zwolnić sprzątaczki i zastąpić je maszynami jest uzasadniony tylko do niektórych oddziałów.

Przybyła 16 kwietnia do Sierpca na negocjacje ze starostą wiceprzewodnicząca Zarządu Regionu Płockiego NSZZ "Solidarność", Ewa Cichosz, stanęła na stanowisku, że jeśli starosta nie zdyscyplinuje dyrektora ZOZu, to dla dobra sierpeckiego szpitala nie widać innego rozwiązania jak wymiana całej dyrekcji ZOZu.

Związkowiec