2/2001
Abiturki 2001 w sierpeckim LO

Ostatni dzień zajęć lekcyjnych klas maturalnych w sierpeckim liceum ma szczególny charakter, bo to i dzień szczególny. Za wcześnie jeszcze na podniosłą uroczystość wręczenia świadectw maturalnych i świadectw ukończenia szkoły średniej i nie ma się jeszcze czym wzruszać, ale jest się czym cieszyć... Radość to atrybut młodości! Abiturki gromadzą od lat całą społeczność szkolną i zaproszonych gości i jest to impreza o charakterze kabaretowo - zabawowo - karnawałowym z wyraźnie określonym tematem wiodącym. W tym roku klasy IV odtwarzały rzeczywistość PRL-u. W szkole pojawiły się pastisze albo też oryginalne PRL - owskie hasła propagandowe typu: "nie matura lecz chęć szczera zrobi z ciebie oficera", towarzyszka Dyrektor wygłosiła krótkie przemó-wienie na temat realizacji planu 4-letniego placówki oświatowo - wychowawczej, a towarzysze -Wychowawcy wręczyli swoje Abiturki (rzeźby kasztanowego ludka wykonane przez Edmunda Szpanowskiego) wyróżnionym przez siebie uczniom... Różnorodnych kategorii i osób nominowanych do nagród było znacznie więcej... Tym razem w wyniku analizy anonimowych ankiet przeprowadzonych wśród uczniów całej szkoły wybierano m.in. : najatrakcyjniejszą abiturientkę i abiturienta, najtrwalszy związek (chłopak + dziewczyna), najwierniejszą trójkę przyjaciół...itd. Podczas trwania poszczególnych konkurencji ujawniło się szaleństwo najbardziej niezwykłych pomysłów, w jakich prześcigały się klasy... Ciekawe, że błyskotliwość skojarzeń, inteligencja, a także wiedza o czasach PRL-u ujawniały się z równą intensywnością we wszystkich klasach IV, pokonując tym samym stereotyp szkolnego myślenia o tzw. "mocniejszych" i "słabszych" klasach, "dobrych" i "złych" uczniach... Obecnych na spotkaniu dorosłych pamiętających cukier na kartki, inwigilacje milicji obywatelskiej, długie kolejki kończące się na ulicy młodzież przekonała, że śmiech pojawia się wówczas, kiedy człowiek nabiera dystansu do samego siebie, do najbliższego otoczenia, do spraw, które kiedyś stanowiły sens jego życia... W końcu "wszystko to minie jako polna trawa..."

(bd)