2/2000
W obronie jedności narodu
Wystąpienie Felicjana Tułodzieckiego na wiecu w Domu Kultury w maju 1939 r.

Niewielu już dzisiaj żyje Sierpczan pamiętających czasy przedwojenne. A ci co żyją też zapewne nie wszyscy pamiętają o odważnym wystąpieniu przywódcy Polskiej Partii Socjalistycznej w Sierpcu, na wiecu zwołanym przez organizację "Legion Młodych".

Rok 1938 i początek roku 1939 to szereg posunięć antypokojowych Adolfa Hitlera skierowanych przeciw Polsce, a szczególnie żądanie korytarza przez terytorium naszego kraju, który łączył by Trzecią Rzeszę z Prusami Wschodnimi. Poczynaniom antypolskim władz III Rzeszy towarzyszyła penetracja Polski przez niemiecką V kolumnę (działania mniejszości niemieckiej sprzyjającej nazistom), która podsycała nastroje antypaństwowe i waśnie narodowościowe. Szczególnie miejsce w tych działaniach zajmowało rozpalenie nastrojów antysemickich, wykorzystujące sprzyjające temu realia Polski przedwrześniowej.

Jak wiadomo w Polsce międzywojennej handel we wszystkich swoich formach był opanowany prawie całkowicie, przez wyznawców religii Mojżeszowej, a ogólna trudna sytuacja ekonomiczna (bezrobocie, brak mieszkań, ogólna bieda) sprzyjały nastrojom nietolerancji i podejmowaniu działań antysemickich.

W latach 30-tych politycy prawicowi powołali młodzieżową organizację nacjonalistyczną "Legion Młodych". Organizacja ta najszerzej rozwinęła się w ośrodku poznańskim. W Sierpcu organizacja taka nie powstała, gdyż miała niewielu zwolenników. Naczelnym hasłem tej organizacji na użytek codzienny było "Nie kupuj u Żyda!".

Poznański Legion Młodych, dążąc do rozszerzenia swojej działalności, postanowił także w Sierpcu zwołać wiec poświęcony uaktywnieniu sierpeckiego społeczeństwa, w działaniach przeciw handlowi żydowskiemu. Wiec zwołano w niedzielę (prawdopodobnie było to 22 maja 1939 r.) w Domu Katolickim, zaraz po nabożeństwie (po sumie). Na wiec przybyło ponad 100 osób. Zebranie otworzył jeden z przybyłych działaczy Legionu Młodych, podkreślając, że jedną z przyczyn ubóstwa rodzin polskich, jest opanowanie handlu przez ludność pochodzenia żydowskiego i że jedyną drogą poprawy, może być przejęcie handlu przez Polaków.

Kiedy prelegent skończył swoje wywody, o głos poprosił przybyły na wiec Feliks (a właściwie Felicjan) Tułodziecki - przywódca sierpeckiej organizacji Polskiej Partii Socjalistycznej. Wszedł na scenę (więc odbywał się w sali widowiskowej na I piętrze) i w swojej wypowiedzi potępił wystąpienie prelegenta. Takie wystąpienie w obliczu groźby napaści ze strony hitlerowskich Niemiec - grzmiał Tułodziecki - rozbija jedność Narodu Polskiego, która winna być jak najbardziej scementowana. Tylko jedność i zwartość całego społeczeństwa może przeciwstawić się agresorowi. Teraz nie czas na wewnętrzne animozje, suwerenność Państwa jest zagrożona - myślmy wszyscy o ocaleniu Polski. Kończąc swoje wystąpienie zaintonował pieśń rewolucyjną "Krew naszą długo leją katy" - zszedł ze sceny i skierował się ku drzwiom wyjściowym. Za Feliksem Tułodzieckim - niektórzy podejmując śpiew - wyszli prawie wszyscy z sali. Działacze Legionu Młodych nawoływali do pozostania, ale pozostało zaledwie kilka osób. Nie było do kogo przemawiać i z kim dyskutować, więc prelegenci postanowili opuścić salę i "niegościnny" Sierpc.

Takich zebrań więcej "Legion Młodych" w Sierpcu już nie zorganizował, ale Niemcy wystąpienia nie zapomnieli. Jednym z pierwszych aresztowanych Sierpczan po wybuchu II wojny światowej był Felicjan Tułodziecki. Został on zamordowany w obozie koncentracyjnym w Dachau.

Antoni Jankowski