1,2/2003
Nowe czasopisma Sierpeckie - i nie tylko

Panorama sierpeckiej prasy poszerza się imponująco. Tylko w ostatnim kwartale 2002 r. roku ukazały się ,, na rynku" dwa zupełnie nowe tytuły: ,, BENEDICTUS '' - gazeta parafii pod wezwaniem św. Benedykta (klasztornej) i "NOWY SIERPC - miejsko powiatowy magazyn społeczno- gospodarczy''.

"Benedictus" wystartował bardzo obiecująco. Posiada atrakcyjną szatę graficzną (sporo ilustracji, 4 strony barwne) a teksty także o problematyce społecznej są zróżnicowane i interesująco podane. Zawartość wychodzi poza "kruchtę" a materiały ściśle religijne prezentowane są w swobodnej, interesującej formie. Nie brak nawet humoru i nauki śpiewu pieśni. Czasopismo (dotychczas ukazały się trzy numery) redaguje 9-cio osobowa grupa duchownych i świeckich wiernych. Kieruje nim, obok Proboszcza ks. Jacka Dutkiewicza, Katarzyna Oleńczak ( "Redaktor Kasia"). Nad szatą graficzną i adiustacją tekstów czuwa nasz kolega z "Sierpeckich Rozmaitości" Ryszard Suty. Będzie to prawdopodobnie miesięcznik.

Nieco mniej pomyślny jest start "Nowego Sierpca". Nie jest zbyt jasna linia programowa czasopisma, gdyż w pierwszym numerze brak jakiejkolwiek deklaracji programowej. Objętość (20 stron łącznie z 2 okładkami) jest skromna, podobnie jak szata graficzna. Zawartość nie odpowiada zapowiedzi podtytułu, gdyż składają się nań wyłącznie artykuły i kilka krótszych not (a więc do magazynowej różnorodności formy daleko). Lektura pierwszego numeru (ukazał się 19 grudnia) zdaje się świadczyć, że jest to organ grupy, przeważnie młodych, lokalnych biznesmenów i polityków niezbyt zadowolonych z obecnej sierpeckiej rzeczywistości, choć niezbyt wyraziście widzących jej inne perspektywy. Wydawcą jest Towarzystwo Edukacyjne "Być w Europie", a redakcję tworzy 6-osobowa grupa panów (wyłącznie!). Brak informacji kto jest redaktorem naczelnym. Jednym z redaktorów jest Zdzisław Dumowski, także autor kilku tekstów. Tak więc przy narodzinach obu zasygnalizowanych czasopism istotną rolę odegrali dotychczasowi redaktorzy "Sierpeckich Rozmaitości"

Ilościowo i tematycznie panorama sierpeckich gazet i czasopism przedstawia się nader okazale. Na rynku funkcjonują aż cztery czasopisma adresowane do ogółu mieszkańców miasta i powiatu ("Sierpeckie Rozmaitości", "Sierpc Magazine", "Gazeta Sierpecka", "Nowy Sierpc"), własne organy posiadają samorządy (miejski, gminny i powiatowy), wszystkie 3 parafie, niektóre szkoły ( a nawet Przedszkole nr 1), Miejska Biblioteka Publiczna, ekolodzy, chorzy na stwardnienie rozsiane i inni. Łącznie można się więc doliczyć blisko 20 tytułów: od 2-stronicowych ulotek do liczących kilkadziesiąt stron opasłych czasopism. Z tej różnorodności, pozwalającej artykułować rozmaite problemy i interesy oraz aktywizującej sporą grupę inteligencji miejscowej, należy się cieszyć. Ale jest i kilka "ale".

Audytorium czytelnicze Sierpca jest dość ograniczone a grono ewentualnych autorów i sponsorów jeszcze bardziej, łatwiej więc gazetę urodzić niż ją później hodować. Tak więc większość tytułów ukazuje się niesystematycznie, z dość przypadkową zawartością i w ubogiej szacie. "Gazeta Sierpecka", nieformalny organ sierpeckiego Sojuszu Lewicy Demokratycznej, ukazuje się sporadycznie, w okresie kolejnych wyborów (słusznie więc nazywana jest powszechnie "Sierpecką Gazetą Wyborczą"). Bardzo nieregularnie wydawany jest "Sierpc Magazine" a "Sierpeckie Rozmaitości", które w latach 1999-2001 ukazywały się regularnie jako dwumiesięcznik społeczno-kulturalny, też od początku 2002 roku ostro przyhamowały. Podobne są dole i niedole pozostałych licznych tytułów adresowanych do określonych grup mieszkańców.

Można oczywiście marzyć i wyobrażać sobie, jak to byłoby wspaniale, gdyby samorządy i prywatni sponsorzy złożyli się na wspólny tytuł a liczne grono osób piszących lub pretendujących do roli redaktorów siadło zgodnie przy redakcyjnym stole i zapełniło ten sierpecki organ interesującymi, ciekawie pisanymi tekstami o rozmaitej tematyce i w najróżniejszej formie. Ale to raczej marzenie ściętej głowy, bo przecież już Boy wzdychał, że " z tym największy jest ambaras, żeby dwoje chciało naraz". A cóż dopiero, gdy rzecz odnosi się do tuzina sierpczan - ambitnych, podejrzliwych i marzących o odegraniu samodzielnej roli w sierpeckiej historii.

Atanazy Sierpecki